Akceptacja..
CHUDA, GRUBA, ZA WYSOKA, ZA NISKA..
Zawsze jakieś "ale", które tak naprawdę nie powinno nas obchodzić.. czyż nie?! To jaka ja jestem czy ty.. to nasze wybory, sytuacje życiowe, przejścia, kryzysy i sukcesy. Czym jest ciało? Jedna z definicji: ciało - mięśnie, skóra i tkanka tłuszczowa obrastająca szkielet człowieka lub zwierzęcia; (LINK). Skrajności i obsesje... "Nie popadaj w skrajności. Wypośrodkuj wszystko!" słowa mojej psycholog. To naprawdę klucz do życia, o którym jeszcze 2-3 lata temu marzyłam. Co przez to rozumiem? Anoreksja-bulimiczna... jak nie jadłam to nie jadłam, jak zjadłam coś "zabronionego" lawina jedzenia wpadała do mojego żołądka tylko po to, aby za 30 minut została zwrócona poprzez wymioty. Po co? Głupia? Chora? Strach przed przytyciem i wyrzuty sumienia. W chwili, gdy wymiotowałam liczyło się jedno - pusty żołądek. Przed wymiotami dręczyły mnie ogromne wyrzuty sumienia i jedna obsesyjna myśl: ZWYMIOTUJ! Natomiast po wymiotach obwinianie się, że znowu przegrałam sama z sobą! Co najgorsze było: 1,2,3? WSZYSTKO! Numerki od 1 do 3 jak to nazwałam to ciąg, tak zwane zamknięte kółko, który było mi bardzo ciężko przerwać!
Jestem niska to
na pewno, od zawsze i na zawsze! Byłam gruba, chuda,
"idealna"??? Hmmmm... miałam figurę, którą można było określić
jednocześnie wszystkimi trzeba przymiotnikami! Jak to? Czy to możliwe?
Poniekąd tak! Dla babci byłam 'pyzunią', dla ludzi obcych miałam idealną
figurę bądź byłam bardzo chuda. Dla taty wyglądałam jak szkielet jak to nazwał.
Dla siebie? Szczupła, ale nie za chuda. Określenie pyzunia sprawiało, że
widziałam siebie jako tłustego wieloryba. Jak słowo mogło sprawiać, że
widziałam siebie inaczej? Moc słowa? Nie koniecznie, ale tak było.
Dzisiaj jestem...uśmiechniętą, pozytywnie
nastawioną do życia kobietą! A ty jaki/a jesteś?:
a) uśmiechnięta/y
b) zadowolona/y
c)spełniona/y
d) pełna/y energii
Jak nie to dlaczego???
Komentarze
Prześlij komentarz