Wiara w siebie...

Wiara w siebie, a dopasowywanie się do kogoś oczekiwań...

Kim jestem? Czego chcę od życia? Kim chcę być w przyszłości? Jaka jestem? oraz inne pytania zapewne nurtują nie jedną osobę.. 
Co jeśli będę podążała za marzeniami? Co jeśli się nie uda? To będzie moja klęska, do której będę musiała się przyznać innym..albo co gorsza sami się dowiedzą! Będą mieli satysfakcje z tego, że mi  nie wyszło! To ja jednak będę PRZECIĘTNĄ OSOBĄ! Czyli kim właściwie?
Porażka w życiu i wstyd przyznania się do niej te-myśli to taki STOP na STARCIE!
Brak wiary w siebie...
Brak pomysłu na siebie...
Czy tylko lęk przed podjęciem pierwszego kroku?
Gdzie szukać pomocy żeby zrealizować cel?

Pisząc to sama jestem w takim punkcie w życiu.
Jestem osobą, która nie potrafi usiedzieć zbyt długo w jednym miejscu. Wszystko mnie ciekawi. 
Uważam się za osobę mądrą i inteligentną. W moim życiu jest osoba, która próbowała i próbuję sprawić, abym zaczęła w to wątpić i robić wszystko pod jej wytyczne. 
Równo ze zdaną maturą zaczęłam wychodzić z choroby. Co dalej? Jedna wielka niewiadoma. 
Czasami czuję niezrozumienie wśród mojej rodziny. Ciekawi mnie jakby oni się zachowali i w jakim punkcie życia by oni byli, gdyby z ich życia wymazać, wyciąć 3 lat (mowa tutaj  latach w których byłam wyłączona)?! Dla mnie to jest czysta matematyka.. np. 25-3 równa się 22 czyż nie tak? 



Mówi się, że wiek tak naprawdę nie ma znaczenia.
Wiek to podobno tylko liczba.
Więc o co chodzi?
Podobno to właśnie z oczu można wiele wyczytać,
ze spojrzenia,
z tego jak ktoś na innych patrzy.





Komentarze